Niemy świadek...
W zawirowaniach myśli
tkwię samiutka,
zaciskając mocno dłonie,
by ulżyć cierpieniu.
Otoczona przez woń
czerwonych róż od Ciebie,
bedących niemym świadkiem
magi miłości,
zniszczonej przez rzeczywistość
Twojej osoby.
Już przeszłością jesteś
ale czy na pewno?
W sercu dalej Ciebie noszę...
autor
NinaLena
Dodano: 2005-09-12 17:40:46
Ten wiersz przeczytano 427 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.