Nienawidzę zegarków
Pamiętam wszystko, słomianą strzechę
Wiejskie powietrze i piec zielony
Dudniący ogień, zapach popiołu
I mleko ciepłe prosto od krowy
Wciąż wspominam kwiaty w ogrodzie
Za stodołą dwie grusze i wiśnie
Studnie głęboką, kwitnący orzech
I Ciebie Babuniu oczywiście
I tak mi ciężko jest się pogodzić
Że ten obraz już nigdy nie wróci
Że czas pokonał dzisiaj nas obie
Z młodością, ze zdrowiem pokłócił
Uśmiech Twój chowam do szklanki nocą
Dzień drugi Ci daję w tabletce
Każda chwila mi Ciebie odbiera
I odbiera nadzieję na lepsze
I kiedy trzymam Ciebie za rękę
I pocieszam po włosach już siwych
Wiem, że jak strzecha będziesz
wspomnieniem
Wspomnieniem tych czasów szczęśliwych...
Komentarze (7)
ladnie opisalas wspomnienia wiejskiego zakatka i
babunie czas plynie niestety
i wszystko minie tylko piekne wspomnienia pozostana w
sercu
Zegar odmierzający czas dla nas jest nieubłagany.
Zabiera powoli wszystko z prędkością tykających
wskazówek.
romantyczne chwile i metafory wplecione w twoje mysli
barwią na amarantowy kolor twój wiersz...brawo....
By ć wolnym to zrozumieć konieczność. Dlatego spiesz
się kochać.
Piękny ciepły wiersz o Babuni ktora zawsze jest w
naszych sercach.Bardzo dobry wiersz w formie i treści
Zegary uświadamiają, że czas upływa...niestety.Możemy
go jednak zatrzymać-właśnie we wspomnieniach.
Dobrze mieć taką Babcię i piękne o niej wspomnienia.
To prawda, że wszystko mija, ale to co dzięki temu
nosimy w sercu, nigdy nie mija...