Nienawidzę...chyba
Nienawidze cię calym sercem
nienawidze gdy się smiejesz
nienawidze gdy patrzysz na inne
nienawidze twojego glosu
nienawidze ciebie calego
nienawidze gdy sie wymądrzasz
nienawidze gdy otwierasz oczy
nienawidze w nie patrzeć...
nie wiem tylko czy mozna nie nawidziec i
kochac??
bo kocham cie...chyba
kocham na ciebie patrzec
kocham twoj glos
kocham gdy patrzysz na mnie
kocham twoje oczy
kocham to ze jestes inteligentny
kocham twoje usta
kocham kazdę czesc twojego ciala...
LECZ TY NIE KOCHASZ MNIE...
NIE PATRZYSZ NA MOJE UCZUCIA...
ODWRACASZ ODE MNIE WZROK Z
OBRZYDZENIEM....
Wolisz wszystkie inne....wolisz
kazdego...
Wolisz nawet ją...tą której podobno tak
nienawidzisz
i tą ktorej tak nie nawidziles!!
wolisz nawet niego ktory byl twoim
najwiekszym wrogiem
teraz twoim najwiekszym wrogiem jestem
ja...
i nie zalezy ci na mnie...
nigdy nie zalezalo...
klamales... a mnie zabolalo
i boli do tego czasu bo poznalam twoje
wady...
ale to nie zmienia faktu ze cie
kocham...chyba
Napisany dla tego kogo kochałam i kocham...dalej boję się przyznać do tego co czuję...niestety nie jesteśmy razem...i nigdy chyba nie będziemy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.