Nienażarty
Otworzyła się gospoda
I w jedzeniu była modna
Dobre jadło podawano
Mnóstwo ludzi stołowano
Przyszły ciężkie lata chude
Po pandemii walczy z długiem
Znaleziono rozwiązanie
Do programu knajpa stanie
Kręci loki Gesslerowa
Ona nowe menu poda
I zakręci knajpą całą
By w rachunkach się zgadzało
Ustawiła ludzi w kupie
Każdy drapie się po du.ie
Denerwuje to szefową
Od dziś macie nie być sobą
Ma być smacznie i higiena
Jadłospisy wszystkie zmienia
Zamiast boczków salcesonów
Małże kraby dać z fasonem
Nie pasuje jej właściciel
Bo na żonę ciągle krzyczy
Przecież nie jest efekciarką
Pożeniła go z kucharką
Myśli żona jak nie żona
Do kelnera zaraz woła
Ty mi będziesz teraz luby
A staremu dokręć śruby
Mięsem rzuca Gesslerowa
Spadnie dzisiaj czyjaś głowa
W garnku furczy ośmiornica
Dziś kolacja będzie dzika
Zjadą panie i panowie
Będą dzieci co się zowie
Macie gęby mieć pełniutkie
Popijając zimną wódkę
Przecież patrzy Polska cała
Jakem jadło gotowała
Niech ludziska przed ekranem
Ściska w dołku ideałem
Bo na wizji wszystko musi
Wyjść jak obiad u mamusi
Lecz gdy chwali się szefowa
Że w kraj nową modłę poda
Jej ekipa już nie wierzy
Że pozbędzie się wieczerzy
Bo choć stu kelnerów skacze
Bo choć zespół z szału gdacze
Każdy wyszedł z tej kolacji nienażarty
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Rozsierdzony
Komentarze (36)
Przyganiłeś bezbłędnie,
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:))
Nie było mnie tam, nie jadłam, nie piłam, więc nie
oceniam, by nie mieć wyrzutów sumienia, że kogokolwiek
obraziłam ;(
Tak, czy siak, podoba mi się groteska - niczym
"wypasiona zapiekanka"
Serdecznie pozdrawiam :)
P.S Dodam, jak kraby to w Azji, a w Polsce lepiej
zjeść bigos czy schabowe, wówczas z pewnością wszyscy
wyjdą najedzeni :)
Krązy krąży wokoło micha, opróżniana niby z cicha, ni
chuda ni tłusta, bo pusta. Pięknie Pozdrawiam
Fajna groteska
Lubię czasem oglądać programy z panią Magdą,
bo bywa, że oglądam TVN, a jakże
i uważam, że często jej Kuchenne rewolucje bardzo
wielu osobom pomogły, a czy preferuje kraby, możliwe,
ale z tego co wiem, to bardzo często preferuje polskie
dania i wiele wspaniałych naszych przepisów, a poza
tym nie każdy musi lubić kraby, tym bardziej jeśli są
sprowadzane, sama jadałam kraby czy krewetki, ale w
Azji i tam mi smakowały, owszem, bo były
świeżusieńkie, a jeśli nie są prosto z morza/oceanu to
niestety ale już ich smak jest całkiem inny.
Dodam, że darzę ją sympatią, bo jest sobą, jak ją coś
wkurzy to rzuci talerzem, owszem, ale po jej
rewolucjach, na ogół ludzie mają dużo większy zysk,
lubię jej odwagę w stroju, jej kolorowość i ogólnie
jak najbardziej darzę ją sympatią.
A Twój wiersz też mi się podoba, bo groteska dobrze
napisana, owszem.
Pozdrawiam Robercie serdecznie :)
Rewelacyjna groteska.
Z przyjemnością przeczytałam wiersz kilka razy.
Tej Pani nie darzę sympatią.
Gdyby we mnie cisnęła jakimś przedmiotem obraziłabym
się nie na żarty. I chyba to za mało powiedziane.
Serdecznie Cię pozdrawiam Robercie :)