NIENAZWANE
Kim jesteś?
Czuję Cię, a jednak Cię nie ma.
Dotykasz mnie,
ale nie wiem czy to rzeczywistość.
Wiem,
że nie mogę bez Ciebie żyć.
Wiem,
że niedługo nie będzie już Ciebie.
Gdy tylko narkotyk przestanie działać.
Moja krew znów stanie się czysta i
niewinna.
Nie ma Ciebie!
Ja nie chcę tak żyć!
Chcę,
aby moja krew była czarna i brudna.
Płynęła w moich żyłach jak trucizna.
Bo wtedy jesteś Ty!
Jesteś dla mnie śmiercią, a ja wciąż Cię
kocham.
Zabijaj mnie!
Koniec jest już blisko!
Zmieniasz się?!
Wyciągasz w moją stronę dłoń.
Ona nie jest taka jak wcześniej!
Jest brzydka, stara, zniszczona.
Nie chcę jej dotknąć!
Jest już za późno!
Powoli słabnę,
moje serce przestaje bić.
Odchodzę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.