(nie)pokój z zapachem kwiatów
stoi w oknie.* - patrzy i bada...
- sprawdza!:(
obwąchuje... (- jak szczur...)
wszystko znane mu... (- "bliskie")
ściany... (- stół, parkiet.. - dywan.)
jako obcy... (- z parapetu)
nie dojrzał... - (do)
pięknej - pachnącej róży
- choćby zamurowali mi oczy...
- jednak...
- jako szczur - NIE WSKOCZĘ.
11.01.2019 r.
* "stoję w oknie" - powinno być "stoję na
parapecie", ale chciałem nawiązac do
miłosnej piosenki Niemena o tym chyba
tytule.
Z napisaniem wiersza - zaczął rozumieć
samego siebie - rozpoznał... - szczura.
Komentarze (36)
Ciekawy wiersz , nie wszystko da się ustalić i ludzi
wytresować .
Pozdrawiam serdecznie
Jastrzyku: była opublikowana miniatura. byla
odnotowaniem faktow. uświadomieniem - jaki jesstem.
Bez uświadomienia sobie przyczyn - dlaczego taki
jestem - taki 'rezygnujacy" - z tegonawet co takie
piekne:
stoję w oknie.
choćby zamurowali mi oczy
i tak - nie wskoczę.
Promyku! - ty jesteś urodzona i wychowana jako wolna
istota. wierz mi, ze nie kazdemu udaję się
wskocyć-nawet mmo bardzo pięknego kwietu i zapachu. -
Pewne zakodowania dzialajajak imperatyw. - Niewidome -
czasami długo musi byc oswajane,a zapach - musi być
potwierdzany bezpieczeństwem: tak bywa jednostkowo i
tak bywa w poliktyce.
Pozdrawaim Ćię serdecznie - Słoneczna:)
Witaj Wiktorze.
Myślę, że raczej wskoczy do pokoju, przyciągnie go
jednak zapach, pięknej róży.:)
Czy tylko dla bezpieczeństwa?
Bardzo refleksyjny Twój wiersz.
Pozdrawiam, serdecznie.:)
Tak stajemy czasami na parapecie i ze strachem
spoglądamy na nieznane. Niby wszystko widzimy jednak
zdarza się że nie spostrzegamy najważniejszego, tego
co piękne.:))Wiersz wymagający.
smutny,ujmujący wiersz i niezwykle przemyślany każdy
wers,...czasami życie na ziemi może wydać się wrogim
miejscem,jedynie świadomość,że nie jesteśmy sami
pozwala nam przetrwać,ta świadomość wpisana w głębi
naszych serc*)pozdrawiam serdecznie*
Szczur to bardzo nieufne zwierzę i każdy obcy zapach
staje sie podejrzliwy nawet ten najpiękniejszy, są
też tacy ludzie którzy zachowują się jak szczury,
czując sie jedynie bezpiecznym w czterech ścianach
znanego sobie zapachu... Pozdrawiam Cię serdecznie
Wiktorze :)
Ciekawie o indywidualnych reakcjach na to co przed
peelem.
Pozdrawiam
Coś podobnego już u Ciebie czytałem. Pamiętam to
zaskoczenie. Dla mnie jeśli ktoś stojący na parapecie
ma jakieś głębsze rozterki to WY-skoczyć, czy nie. Tu
bohatera kusi W-skoczenie do pokoju. Zupełnie odmienna
i nieprzewidziana perspektywa...
Cieszę się, że znów Cię naszło pisanie.
Wiersz brzmi ciekawie i skomplikowanie. Treść
intryguje i wzbudza niepokój - jak dziki szczur...
Jest o czym myśleć...
Dobrej nocy !
Po wielokroć stałem "na parapetach" i w progach z
zaproszeiem do środka. to raczej taka sytuacja...
Do mnie z tego wiersza peel przemawia jako osoba
zrezygnowana z niską samooceną, gotowa do popełnienia
samobójstwa ( stanie na parapecie ) oraz rezygnacja z
podjętej decyzji, by wyskoczyć z okna, serdeczności
Wikuś :)
szczur przyprawia mnie o ciarki na plecach dlatego
zawsze idę swoją drogą i Bóg mnie w tej drodze wspiera
...
Marylko! - ogromnie diekuę ci za komentarz. w nim -
jest - ciepło, wiara poparta chyba wiedzą i dobrym
doświadczeniem. W scislej dytaturze i czasami w innych
warunkachszczególnych nie ma miejsca na uczucia nawet
w najbliższej rodzinie. W takich warukach bylem
wychowaywany i ksztaltowany przez wiele lat, - Jednak
- po osiągnięciu dojrzalości - spotkalem wielu
warościowych ludzi. Pojawila się milośc do bardzo
wartoścowych kobiet. Po częsci udaloim się zmienić moe
zakodowanie. Pożniej - mogłem już swiadomieposzukiwać
i uświadomilem sobie skalę mojego zakodowania. Oydwie
były osobami z calkiem nieznanego mi świata. Jedną
moglem widziec jedynie trzy dni - i wiedzieliśmy, ze
już nigdy się nie zobaczymy. Druga - przez krotki czas
byla mojąnauczycielka. - Imzawdzięczam wsystko i nie
żaluję nawet tego, ze nie wstapilem do żadnych z
otwieranych przede mną drzwi. a byly to także
zaproszenia ze strony najpotzniejszychosob w państwie.
Poźniej byly dlugie lata ciękich dolegliwości. - i to
est pewne. sprwy o ktorych możesz wiedzieć z maila -
nie są niczym potwierdzone i nawet dla mnie -istnieja
jedynie hipotetycznie. mamjednak wrazenie , ze zakres
mojej wolności -choć z wykresem sinusoidy - powieksza
się. - czy dalem się wytresować:ja się w tym urodzilem
- w warunkach szczegolnych rodzinnie i szczegolnych
calym bytowym środowiskiem.
Pozdrawiam Cię cieplo i dziekuję za - takie -
komentarze:)
Twoje wyjaśnienia Wiktorze, dają podstawę do
odczytania wiersza. Masz rację, układ był taki, że
ludzie dawali się wytresować, ale nie do końca (jak
pokazuje historia).
Jeszcze raz pozdrawiam ciepło :)