NIEPOWTARZALNY
Pewnej nocy kiedy mialem umrzec
Lezac w lozku pot zemnie lecial
Za oknem ksiezyc w pelni
Oswietlal chowajacy sie swiat cieni
Dusza moja odlatywala
Jak dziurawy balon wypuszczajacy
powietrze
I taki straszny spokoj do okola
Spokoj jest zawsze przerazajacy
Mysli przelatuja jak najpoteznieszy
huragan
Czy to wszystko ma jakis sens
Nie ma Boga
Nie ma spokoju
Nie ma polityki
Nie ma wolnosci
Nie ma milosci
Nie ma wladzy
Nie ma planu
Nie ma dziwek
Jest tylko samotnosc
Jest cicho i tysiace nie potrzebnych
mysli
Chociaz jest jedna ktora lubie
Jestem niepowtarzalny
Zamykam oczy...
dedykuje go poecie i pisarzowi Charlesowi Bukowskiemu:-)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.