Nieśmiała miłość;
Nad brzegiem oceanu
cicho usiadła
zapatrzona w horyzont,
kojący szum wody
otulił zmysły
w zaciśniętej dłoni
trzymała muszelkę -
piękno czasu,
w której zamieszkała
nieśmiała miłość
nad brzegiem oceanu
ciepłe słońce
odchodzi w czerwieni,
by narodzić się
perłową nadzieją.
Komentarze (24)
Pięknie :)) nieśmiała miłość taka jest najpiękniejsza
..
nieśmiałość jest początkiem
Pozdrawiam
Dziękuję Kochani za ciepłe słowa, za uwagi i za to, że
jesteście...
Droga krzemanko - ... w zaciśniętej dłoni - piękno
czasu... trzymała muszelkę, w której mieszkała
nieśmiała miłość, jej nigdy nie powinno być... nie
powinna się wydarzyć...
Bardzo eterycznie ale nie smutnie,nadzieja to
nadzieja:)
delikatne słowa, delikatna nadzieja
...z taką nadzueją perłową wszystko miżliwr, i niech
się spełni...pozdrawiam
Ładnie namalowane. Msz druga strofa wymaga małej
korekty, ponieważ w obecnej postaci jest niezbyt
czytelna.
Choć rozumiem że "w krórej" odnosi się do muszelki, to
msz ten zapis:
"piękno czasu,
w której zamieszkała
nieśmiała miłość" brzmi dziwnie, powinno być
"piękno czasu,
w którym zamieszkała
nieśmiała miłość". Autorka najlepiej wie , jak ma
wyglądać jej wiersz. Miłego wtorku:)
Aniu! Gdzie Ty widzisz tą samotność? Jeśli jest TYLE
nadziei to samotności nie może być. Jest miłość
nieśmiała i nadzieja perłowa i wiara, że coś z tego
wyjdzie :-)))+++