nieśmiertelny
dla d.
druga nad ranem
poranne gwiazdy
opukują ściany
pająki zeszczute
biegną na prędce
wzdłuż mojego parapetu
zapalam papierosa
broniąc się przed atakiem
mdłości
uległam pokusie
by czcić znamię księżyca
by być przy Tobie
nieśmiertelnym
autor
alter
Dodano: 2005-05-15 05:06:32
Ten wiersz przeczytano 420 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.