Niespokojni
"W rozstaniach najpiękniejsze są powroty"
Oni ciągle wracali do siebie
jak fale, które gdy uderzą w piach
natychmiast tęsknią
za przeciwległym brzegiem.
Cofali dane zaklęcia,
(by szeptać jeszcze czulej),
rozchodząc się tracili barwy,
lecz wciąż mieli ocean
tego, co najważniejsze.
Im bliżej im było do siebie,
tym z coraz większą pasją
odgrywali główne role
rozstań kobiety z mężczyzną.
A kiedy znów spotkały się usta
zatracali się z powrotem.
Czy wreszcie są dla siebie
jak wczoraj, dzisiaj. Jutro?
Dziękuję Alodia :)Tak też napisałam w pierwszej wersji, więc do niej wracam.
Komentarze (3)
Pierwsza zwrotka niegramatyczna.Moim zdaniem lepiej
będzie:"i natychmiast tęsknią za przeciwległym
brzegiem"( tęsknią-fale).Wiersz ciekawy, całkiem
udany,może warto to zmienić:)
oddaleni zbliżyli sie do siebie...i po cóż
słowa...niech przemówią serca....pozdrawiam
"Rozchodząc się tracili barwy" delikatna melancholia,
podoba mi się