Niesprawiedliwe, ale prawdziwe
Dziś ja – bez nikogo, sama oddalona
od świata.
Rozmyślam, bujając w obłokach, jak ptak,
który lata.
Nie myśląc i nie patrząc na nic innego.
Tak ja daleko w marzeniach, bo nie ma już
sensu żadnego.
Żyć, czekając na jakiś cud.
Bo przecież nikt nie będzie mógł...
Nie będzie mógł uratować mnie z mojego
pragnienia.
Takiego, aby w końcu swoje życie
pozmieniać.
Może w końcu nikt mi nie będzie kazał.
Żyć tak jak by mi ktoś uczucia zmazał.
Bo nikt nie zasługuje na taki los.
Jak by ktoś zadał w serce głęboki cios.
Bo zabrał mi wszystkie uczucia.
I zostawił same ciało bez słowa
„dusza”.
Komentarze (2)
Dobrze dobrany tytuł gdzie w tym wszystkim
sprawiedliwość, ale kiedyś napewno wszystko się mieni.
+
piękny wiersz! z przekazem.. u mnie oczywiście + .
. . pozdrawiam