Niestałość
Szalony galop. Ponad ziemi drżeniem
chwila łapczywie chłonęła czas przyszły.
Żądny niedomiar zrywał śpiące zmysły
jak pejcz. Wierzgało radosne
pragnienie.
Wietrzny niepokój odbiegł późnym latem,
spłoszony chłodnym rozmyślań
wieszczeniem.
Drwiący śmiech zamiast obfitości
wrzenia.
Wiatr zgasłe iskry gdzieś w niebyt
wymiata.
„było - nie wróci”- smętne n i c
zostało,
zamknąwszy pełnię - twych marzeń
ziszczenie;
do duszy wkrada się zabójczym cieniem.
Z cicha rży w stajni bezradna
niestałość.
Komentarze (44)
Ty to potrafisz spuentować Karacie :) Pozdrawiam
Ciebie, angel, ducha1978, Małgosię, Magdę, Stellę,
Zefira i Bomi :)
A w życiu wola winna być stała,
by dusza pustki nie zaznała!
Pozdrawiam!
Piękny,wzruszający,też moje klimaty. Pozdrawiam.
piękny wiersz ...pozdrawiam serdecznie
Bardzo dobry wiersz. Piękna metaforyka:-)
Piękny wiersz o utracie uczuć, niespełnionych do konca
marzeniach.Życie zawiodło, wypaliło się to, co
ważne.Piękne rymy okalające.
Ach, jak ja lubie takie klimaty...i te rymy okalajace,
pycha:)
ładnie i super technicznie pozdrawiam
podoba mi się ta /końska/ metafora całego wiersza,
ciekawie wkomponowana w uczucia ludzkie; pozdrawiam:)
Dzięki Madi, to gdzieś we mnie jest i pozostanie..
Pozdrawiam Ciebie serdecznie :)
Wiersz przypomniał mi pierwsze wiersze Twojego
autorstwa, które czytałam i w których znajdowałam
dowody Twojej fascynacji końmi.
Pozdrawiam, Małgosiu:).
Dzięki Aniu za czujność:) Niedopatrzenie - już
poprawiam !
Wiersz smutkiem swoim piękny. Bardzo ciekawa
refleksja, emocji pełna. Pozdrawiam serdecznie.:)
Ładny wiersz z rymami okalającymi, tylko w pierwszej
strofie - wydaje mi się że pierwszy i ostatni wers się
nie rymuje. Ale może nie mam racji, może tu jednak
inny układ rymów, bo i tak dobrze się czyta, choć nie
z marszu.
Jest w tym wierszu jakiś smutek, przemijanie,
utrata...
Pozdrawiam.