niestałość kamienia
kamień
stoicki niepokój
twardość krucha
erozja opoki
kamień
ostrze w obłoku
ziarnko ziemi suchej
głaz w oku
lawina
siła spadu łoskotu
druzgot miazgi ruchu
ciężar grzmotu
zaklęta energia kosmosu
kondensacja bytu i bólu
rozpacz zduszonych atomów
nie na zawsze
w kamień
zamieniona
Komentarze (56)
Barbaro, dziękuję bardzo! :)
Pozdrawiam!
Blondynko, dziękuję za "do rzeczy" - to duża pochwała!
:)
Zosiak, dzięki piękne!
"kamień
stoicki niepokój"
Dobre!
całkiem do rzeczy, coś w tym jest, w tych kamieniach,
byle nie serce z.
Pozdrawiam Oxyvio cieplutko.
Podoba mi się i to bardzo!
Pozdrawiam Oxyvio:)
Roklin! I Ty tutaj? Cieszę się! ewakuowałeś się więc
razem z nami? No to witaj na nowym pokładzie!
Dziękuję za interpretację i pochwalenie wierszyna. :)
Stepie, tak, w trwałości kamień jest od nas
doskonalszy, bo dużo wolniej i mniej intensywnie żyje.
:)
W porównaniu z ludzkim życiem kamień wydaje się
twardy, solidny i niezniszczalny (chyba, że wapienny),
ale on też ma swoje słabości, jest tylko dzieckiem
natury. Kiedyś cząstki kamienia staną się np.
cząstkami gleby.
Nikt nie jest wieczny.
Bardzo dobry tekst.
Pozdrawiam serdecznie :)
Kamień, byt o wiele doskonalszy od nas w swojej
trwałości. Refleksyjnie, Oxy. Pozdrawiam
Zefirze, ale właściwie nie wiem: podoba się to czy nie
podoba?
zaklęta energia kosmosu
kondensacja bytu i bólu
rozpacz zduszonych atomów
nie na zawsze
w kamień
zamieniona
Otóż to, Jaleku. Dzięki za odwiedziny, zapraszam. :)
Wszystko podlega zmianie - nie ma nic stałego. Panta
rhei, jak powiedział kiedyś Heraklit.
Dobry wiersz... pozdrawiam :)
Sotek: ano, kamień to wiele różnych rzeczy. Nawet nie
wszystkie te rzeczy tutaj zawarłam, bo nie ma np.
kamienia żółciowego. :)
Grusz-Ela: oksymorony - bo życie to mnóstwo
paradoksów, i kamień to wyraziście uwydatnia.
Art123, bardzo dziękuję.
Lucuś, dziękuję pięknie i zapraszam.
Stella-Jagoda, dzięki piękne i ukłony.
Irka - wapień jest mało trwały, ale każdy kamień
zmienia się bez przerwy i ulega niewidocznej na
pierwszy rzut oka erozji. Ogromne granitowe góry
wreszcie zrównują się z ziemią, zostaje z nich piasek,
szczególnie na dnie mórz.
A poza tym kamień to też forma energii o bardzo dużym
skupieniu, to "zaklęte elektrony". Kto wie, czy kiedyś
jakaś siła nie każe im powrócić do pierwotnego stanu?
Miłego wieczoru. :)
Ola, dziękuję za piękny wpis. :)
Karmarg, bardzo dziękuję i kłaniam się zawstydzona. :)
Wróblu, dzięki piękne. Trzeba sobie jakoś radzić także
z kamieniami. :)
Nobody, dziękuję i zapraszam w dalszym ciągu.
Madison, bardzo mi miło, czytaj, może zobaczysz w tym
wierszu więcej niż świadomie w nim zawarłam - taką mam
nadzieję, po to zostawiłam tyle uogólnień.
Pozdrawiam serdecznie.
MamaCóra - i słusznie! Człowiek to też zaklęta
energia-dusza, i też zmienia się bez przerwy, w każdej
minucie. Dziękuję za jeszcze jedną świetną
interpretację.
Jakbym człowieka w tym kamieniu widziała, a
przynajmniej duszę ludzką. Pozdrawiam, podoba się :)
Tyle już napisano, więc co ja mogłabym dodać...
Wczytuję się, próbuję wyczytać więcej, i
więcej...Pozdrawiam, Oxyvio!