Niestrudzenie
Nieważne odruchy nikczemności,
burza gniewu czy dotkliwe szykany
uczulony niemal na wszystko,
idę z całym światem
i jakby na przekór
znajome nuty,
jak nieśmiertelne hymny.
Szarpiąc się w bezradnej męce,
bo wciąż spalony łzami niedoli,
w słowach się uiszczę,
przykleję od ręki,
niestrudzenie.
Wyzwolenie od wzruszeń,
żrą mnie już ognie nie ugaszone
ratunek przed wrażliwością,trapiącą
muszę użyć pióra
kunszt już patrzy,
wewnętrzna dyscyplina,
to wszystko o mnie i całe me życie
już cieniem się wydaje,
nikłym,dalekim cieniem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.