NIESZCZĘSNY (szczęsny) TEST
Wiersz ten dedykuje moim sąsiadom, którzy są wszędzie, zawsze i o każdej porze...... byle nie u siebie. Przepraszam za kiepski styl wiersza, ale mam nerwa wrrrrr.
Wczoraj zostałam skrytykowana,
Za pokazanie córce, testu ciążowego,
Stekiem ostrych wyrzutów obrzucana,
Że nie potrafię wychować dziecka swego,
Że jestem bezwstydna, zły przykład daje,
W tajniki życia dorosłych, Ją
wprowadzam,
Porządnej matce o tym rozmawiać nie
przystaje,
Do demoralizacji młodzieży doprowadzam,
Zarzuty padały szybko, reagować nie
umiałam,
Chwilka na myśli zebranie, atak odeprę,
Przepraszam! Czy ja Ją do łóżka
zabrałam?
Uczyłam? Kazałam zaglądać pod kołdrę?
Czy dziecko nie ma prawa wiedzieć, jak?
Skąd?
Mam Ją wychować, że bocian, w ciemnocie?
Czy z mojej strony to tak wielki nietakt,
błąd?
Usłyszałam, że świadczy to o mojej
głupocie,
Córka długo nie czekając, z odsieczą
przybyła,
-czy wiecie, że jądra muszą być w cieple
trzymane,
-i nie wolno się z tego śmiać, pani w
szkole mówiła,
-od mojej mamy wara, ona tylko test sobie
zrobiła,
Zamurowało mnie samą, nie mniej niż
sąsiadki,
Znów zaczęły trajkotać, swoje wykrzykiwać
zdanie,
Nie chcę słuchać nie wiem ja, czy one
wariatki,
Myślę tylko--co je obchodzi moje
testowanie?
BUUU i zawsze tak mam:(:(;(
Komentarze (1)
Kolejny dowód, że istenieje kilka swiatów
równoległych. W jednym z nich problem gdy chłopiec
interesuje sie tym co innego ma dziewczynka. W drugim
świecie potrzeba macieżyństwa. Jest też trzeci w
którym bez problemu unika się zajścia w ciążę... i
czwarty świat równoległy - jak się ciąży pozbyć.