Nieuleczalna choroba
Czuje coś, pragnę Cię,
Marzę i śnię o Tobie.
Serduszko mi niesamowicie szybko bije,
Kiedy myślę o Tobie,
Nie mówiąc już o tym,
Kiedy widzą Cię moje oczy.
Tęsknię za Tobą każdego dnia,
Tak bardzo mi Ciebie brakuje.
I nawet nie masz pojęcia,
Jak cieszy się moje serduszko,
Kiedy mówisz, że mnie Kochasz.
Sprawdzam w encyklopedii,
Czy nie jestem chora,
Bo może powinnam pójść do lekarza.
A może to przeziębienie,
I wystarczy tylko wziąć aspirynę?
Szukam i szukam...
Przewracam strony tej magicznej księgi,
Aby znaleźć przyczynę mojego dziwnego
samopoczucia.
Znalazłam wreszcie chorobę,
Której objawy zgadzają się z moimi.
Napisane było tam, że to MIŁOŚĆ.
I nie wynaleziono na to żadnego
lekarstwa,
I nikłe są tego szanse,
Choć medycyna idzie do przodu...
Czyli lekarz mi też nie pomoże,
A tym bardziej aspiryna.
Moja choroba jest nieuleczalna.
Choruje na ciężki przypadek MIŁOŚCI.
Ale na szczęście na to się nie umiera,
Choć podobno zdarzały się takie
przypadki.
Czy możesz trwać przy mnie w chorobie??
Bo Bardzo Cię Kocham!!!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.