Niewinność w objęciach śmierci...
Opisy są okropne... niektóre masakrycznie ohydne, więc jeżeli jesteś wrażliwy/a to radzę poszukać czegoś bardziej delikatnego... ;)
Oskarżono cię aniele,
Bo nie byłeś wierny swemu Panu.
Oddałeś swą duszę cieniom… !
Zgwałciłeś niewiastę,
Potem ukrzyżowałeś na stole.
Wbiłeś swoje zęby w zimne nadgarstki
Niczym na głodzie wampir…
Patrzyłeś na młode stworzenie,
Widziałeś jej ból…
Czułeś go jak własny puls
i… ŚMIAŁEŚ SIĘ!
Patrzała na ciebie ufnie,
Miała nadzieję,
Ale wyrwałeś ją z jej niewinnego serca!
Nie, nie mogłeś znieść tego
spojrzenia…
Napuściłeś szczury na jej twarz,
A one zrobiły sobie ucztę…
Krzyczała,
wiła się tak żałośnie,
że twój apetyt na cierpienie
- wzrósł.
Wyrzeźbiłeś na jej brzuchu
Swoje plugawe imię,
Stawy w kolanach wyłamałeś…
Jedynie Najwyższy wie…
czy już wtedy z bólu nie umarła…
Ale nie…
Ty dalej kontynuowałeś
Swój rytuał.
W amoku zaszyłeś jej usta,
Tępą igłą i nicią.
Wlałeś do narządów płciowych
Gorącą smołę…
Zabiłeś własną siostrę
I już nigdy nie będziesz mógł
spojrzeć w oczy Ojcu.
Czy masz coś na swą obronę?
-To była najbardziej romantyczna śmierć
jaką mogłem jej ofiarować…
Stworzyłam to z kumpelą... ehh... obie trafimy najpierw do psychiatryka, a potem do piekła... ! HA! Poza tym... to arcydzieło w naszym smaku... mmm...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.