Niewyraźnie
Uszło ze mnie powietrze jak z odpustowego
balonu
w kolorze zgniłej zieleni..
i snuje się bez celu..
A ja niewyraźna jak własne odbicie w
rozbitej szybie...
Utknęłam w martwym punkcie..
rozpuszczona jak kostka cukru w gorzkiej
herbacie
Brak motywacji..
Brak sensu..
Niepewność jak ciężka mgła opadła mi na
oczy..
Choć mrugam nerwowo rzęsami..
Widoczność prawie zerowa...
A los ten durny los odbiera to jako zalotne
podrywy..
I nie pozwala iść dalej
trzymając w ryzach jak swoją kochankę...
Więc usycham jak kwiat w zadymionym
pokoju
tęsknie spoglądając na rześki wiatr
szepczący czule za szybą..
Komentarze (1)
Wiersz bardzo pesymistyczny i zawierający "straconą
wiare na lepsze jutro " . Niemniej jednak ciekawe
porównia i metafory ...
czwarta zwrotka najlepsza !!