nieznajomy
Nadstarania wychodzą bokiem
połamany oparty o miednicę
dopija ostatnie myśli
Lustro nie pije
odkąd złamało mu serce.
Nadczułość niewskazana
lubi pachnieć zgnilizną
spocone odbicia
po porażce tłumaczą:
kończ waść ejakulację
orgazmu niedoszłego oszczędź.
Zatrudnione wzdychania
przez okoliczne scenariusze
naszkicowany życiorys
lubią uderzać w każdą
z dziesięciu twarzy.
Zdejmuj kapelusz
bo nie wypada zapładniać
jako nieznajomy.
nieznajomym
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.