Niezrozumiały strach...
I znów to uczucie…
Aż płakać się chcę…
Komuś zależy a ja uciec mam chęć…
Pocałunek złożony…
Połączone dusze…
Ale ja znów się duszę…
Całą mnie przepełnia pustka…
Serce krzyczy
Nogi drętwieją z przerażenia
Chcę uciec…
Zaraz chyba popłaczę się…
Miłe słówka
Jego w mojej ciepła dłoń
Przyjemne spojrzenie
Ale moje serce krzyczy
Wyrywa boleśnie w drugą stronę się
Ja nie chce tego nie…
Nie wiem czemu
Nie umiem odpowiedzieć
Wiem tylko że to dziwne uczucie przepełnia
mnie
Cała drętwieje z przerażenia
Zaraz popłaczę się
Jak dziecko skulona drżę…
Czy ja miłości boję się…
Czemu to dzieje we mnie się
Dlaczego ta walka wciąż trwa
Czemu…przez uczucie ronię kolejną
łzę…?!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.