Nimfa szczęścia
Dla Alutki...
Przygnębienie znów spadło na mnie,
Gdy siedziałem nieruchomo na zielonej
łące.
Koniki polne skakały beztrosko po mnie,
Znów ogarniały mnie myśli dręczące...
I wtedy stała się rzecz wielce dziwna!
Wśród kwiatów nimfa piękna stąpała.
Poczułem jak znika z mego serca blizna,
Nawet natura z jej przybycia się
radowała.
Piękna! szła dumnie w mym kierunku,
A dookoła niej wyrastały słoneczniki.
Uśmiech malował się na jej wizerunku,
Z mego serca wydobyły się radości
okrzyki.
Zatrzymała się przy mnie, tuż obok!
Podała mi dłoń, bez wahania chwyciłem
ją.
Na błękitnym niebie pojawił się biały
obłok,
Usłyszałem w głowie imię:Alicja, poznałem
ją
Stanąłem na równe nogi patrząc w jej
oczy,
Poczułem, że wraz z nią przez świat radość
kroczy.
Wskazała mi ścieżkę usianą
słonecznikami,
Wysypaną róż i tulipanów płatkami.
Ścieżkę radości, piękna i uśmiechu,
Na której nie ma kłamstwa ani grzechu!
Złocisty promień w me serce przelała!
Jednym spojrzeniem wszystkie troski
przegnała!
Jednym uśmiechem najsmutniejsze smutki
pokonała!
Dziękuję
...
...nimfy, która rozjaśniła moje życie swym uśmiechem
Komentarze (1)
Piękny wiersz ale jestem bardzo ciekawa kim jest ta
Alutka...