No to siup
Przyjechali na budowę, rusztowanie
postawili
to na dzisiaj koniec pracy... składkę
zrobili.
No to po małym... (słychać okrzyki)
nóżki się chwieją, widać wyniki.
Czas iść do domu...gdzie moja głowa!
I nogi mi zamienili...
zawsze mnie niosły żwawo do domu,
teraz się obraziły.
Pielęgnowanie tradycji to obowiązek,
pogrzebać jej nie damy -
więc my murarze na każdej budowie,
historii ścieżki przecieramy.
Z samego rana biegiem po piwo,
na budowę prosto, a z budowy krzywo.
Kościec murarza jest przystosowany...
to jak marynarz, od ściany do ściany.
Komentarze (20)
Hahaha Ty potrafisz dojrzeć skutki, picia w pracy
wódki. Super karl, ekstra. Pozdrawiam
Ładniutki i wesoły wiersz. Szczęśliwego 2014 Roku Karl
no to siup pamiętajmy o ...tradycjach - doskonale
malujesz obraz ironi
pozdrawiam nowo rocznie
Super, wesoły wierszyk.
Murarz jak nie zrobi siup to mu krzywo wychodzi.
Pozdrawiam serdecznie.
Fajny z humorem, uśmiechną. Dziękuję za pobyt u mnie i
życzenia, Życzę szczęśliwego sylwestra i wspaniałego
Nowego Roku. Pozdrawiam
"Kościec murarza jest przystosowany" :))
Karolu, może z murarzami jest jak z kapelą na weselu:
"Nic tak nie spieprzy wesela jak trzeźwa kapela"? A
satyra zacna:)))
Życiowo i fajnie:) Mam kolegę murarza od ściany do
ściany się tarza:) Pozdrawiam Karolu:)
Dostali murarze, mocne głowy w darze!
Pozdrawiam!
Brawo, tak jest chociaż ja miałem ekipę niepijącą jak
dom remontowałem.
Satyrycznie i ładnie.
Pozdrawiam
Udana satyra. z pozdrowieniami ;-)
Ha...ha...to tak jak za PRL-ustoją murarze oparci na
łopatach jeden pyta która godzina a drugi odpowiada
wiesz też bym się napił.Szczęśliwego Nowego Roku
a sciany potem krzywo ach krzywo
pozdrawiam:)
W drodze ewolucji wszystko stworzenie dostosowuje się
do warunków - dla przetrwania :)
Ha! ha! życie! Pozdrawiam serdecznie:)