noc
słodka, ciemna i parna
jest noc
przesycona wywarem snów
tajemniczy i gęsty otacza mnie mrok
słyszę słowa których nie mówi nikt
i jestem szczęśliwy w tym szaleństwie
proszę
nie zbudź mnie, pozwól śnić
koszmar za dnia
koszmar w snach
wolę ten nierealny od brudnej
codzienności
słońce bezlitośnie zbudzi mnie rano
ze szczytów gór, skraju przepaść
spadnę w szarość dnia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.