Noc........................
Noc........
Czas w którym ziemia śpi spokojnie...
Pora, zawieszona pomiędzy jawą i snem...
Kiedy cały świat pogrążony jest w głębokim
śnie...
W tej najcichszej godzinie wycieńczone
ciała walczą...
tocząc kolejny bój ze śmiercią...
Płomień życia powoli w nich gaśnie...
Resztki woli na próżno stawiają opór...
Nieuchronnie zbliża się kres ich
istnienia...
Pożeganie z nędznym życiem...
Zdjęci strachem na próżno wołają o
pomoc...
Nikt nie przy zdrowym zmysłach nie usłyszy
ich głuchego krzyku...
W tej godzinie budzą się istoty,
nienawidzące światła,
Naznaczone niewidzialną ręką najgorszego
zła...
Drapieżne, wygłodniałe, złe...
Szukają kolejnej nocnej ofiary...
A ich zdobycze, będące już tylko lękiem i
strachem, kryją się pod ciepłymi
kołdrami...
Z czarnej otchłani wyłaniają się
powoli...
bezimienne stwory...
By szukać wśród żywych...
jeszcze żywych...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.