Noc powyborcza
- Tusk dał mi flaszkę żubrówki, to dobra,
lecz mocna wódka –
Prezydent stanął na baczność, w słuchawkę
coś dukał cichutko
I księżyc płynął za oknem pomarańczowym
lampionem,
A on coś mówił o Lwowie i cały się robił
zielony.
Gdzieś w niebie się Pan Bóg uśmiechał i
rżały chóry cherubów...
A może to nie był prezydent? A może to był
król Ubu?
Złociste gwiazdy świeciły jakąś dziwaczną
mandalą
I tajniak się skradał ulicą – prywatnie –
za jakąś lalą.
A jeszcze dalej za Wisłą, w uliczkach na
brzegu praskim
Zamaskowany policjant gonił złodzieja bez
maski.
Nikt nie wie, skąd przyszła muzyka: gitary,
flety, czynele
I dzwony. Dzwony dzwoniły w rozświetlonym
kościele.
I jeszcze jakiś saksofon, marimba, organy,
altówka...
A może to tylko fantazja? A może to tylko
żubrówka?
Komentarze (20)
nie znoszę polityki:)
;)
I tak też może być. Już jesteśmy po... z różnymi
nastrojami.
Pozdrawiam :)
Wiersz leciutki, żubrówkę lubię z sokiem jabłkowym.
Treść jak zwykle w zawadiackim tonie, niech sobie taka
zostanie, nie politykuję :)
Świetny, na czasie... Nie trzeba żubrówki, bywają
pijani władzą :(
Zdaje się że nie zdziwisz się iż ten wiersz nie
koniecznie mi się podoba, ale nie musi. Bo w końcu
czego można oczekiwać od przedstawiciela tej gminnej,
plebejskie części społeczeństwa, która świat postrzega
przez okulary zakupione za 500+, chociaż może szybciej
za 13tą emeryturę i głosuje nie na tego którego
naznaczyły elity. Michale bardzo Cię lubię i chyba
tego takie wiersze, odrobinkę niesprawiedliwe i co
nieco tendencyjne nie zmienią. Nawet Ci postawię
plusa. A co. :))
można było być pijanym bez żubrówki...pozdrawiam.
Po prostu rewelka!
Miłego weekendu:)
"a mówiłem nie pijcie przed weselem"
tutaj: przed snem powyborczym
;)):))
Przed chwilą skończyłem rozmowę z moim
siedemnastoletnim wnukiem mieszkającym w Warszawie.
Przeczytałem mu Twój jakże fajny, wesoły wiersz o
otaczającej, smutnej rzeczywistości. Tłumaczyłem mu na
wielu przykładach jak się cofamy, brniemy w szambie i
jak wiele zależy od młodzieży, od ich podejścia,
godzenia się lub nie z aktualną sytuacją w kraju.
Masz wielki talent Michale, tylko Ci zazdrościć.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego, udanego weekendu
:)
Do wszystkiego trzeba podejść z przymrużonym okiem
...jeden telefon ... a macie tyle problemu i
przeżywacie mrówka urodzimy...
Chyba jednak żubrówka... nie lubię polityki, ale
wiersz świetny( jak to zresztą u Ciebie) pozdrawiam:)
Z dużym plusem Michale :) Reszta za Alinką.
Pozdrawiam serdecznie :)
Skoro marimba aktówka czynele
To była żubrówka i było jej wiele
A mnie smutno, że to tak.
Były chorągiewki, stroje na wzór amerykański i w
pierwszych słowach nie do nas, tylko osobistych
odczuciach do dziennikarzy.
A ja chciałabym wiedzieć, ile zadaszeń można by zrobić
za te białe garnitury, dokupić rozkładanych krzesełek,
za papierowe chorągiewki, za te 500+ wypłacane ty,
którzy w miesiącu mają dziesiątki tysięcy złotych
naszych polskich i nie zauważają, że + dotarło na ich
konta, żebyśmy mogli nie stać tak pod gołym niebem, w
każdą pogodę, w kolejkach do szpitala, przychodni,
punktów pobrania krwi.
Dzisiaj stoi mój mąż. Przed otwarciem punktu był chyba
dwunasty,
za nim przychodzili inni.
Ot, takie moje małe podwórko, blisko nosa.
Jeszcze się zastanawiam, że gdyby co, to kto nas
wyzwoli i jak szybko.
"Tylko koni żal"
Pozdrawiam, Michale. Przepraszam za prywatę.
Ale przed wyborami nikt nie przyszedł do takiej
kolejki.
Muzyka zapewne była wynikiem żubrówki, ale wszystko
inne realne. A nawiązując do filmowego króla Ubu, to
czy polski naród faktycznie biednieje? Stojąc z boku
nie dostrzegam tego.
Pozdrawiam.