Nocą się umiera
wieczorne chłody
liście skarcone przez wiatr
motyl błyśnie światłem
poszybuje myślą
odbije się od wody
nic nie uchroni od spojrzeń krat
dudni wciąż ziemia
ciężko jej oddychać
gdy stopom naszym wciąż źle
przyłapany robak
na zżeraniu ostaniego
dla siebie czasu
ginie
od kotłowanin
lustrzanych - ja
wciaz ręce wyciągam
po cysternę
spalonych marzeń
drąża wciąż ziemia
pochłania nasze ubytki
istnienia
brak już tam miejsc
na nowe ciał brzmienia
autor
Zwiastun Nocy
Dodano: 2009-07-06 20:58:50
Ten wiersz przeczytano 626 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Witaj:)miło Ciebie widzieć i czytać ;) tulaski
Dlaczego ja Cię wczesniej chłopcze drogi nie czytałam
wcześniej? :-)
taak... to jest to. ten klimat, ta tematyka, to
podejście. plus, duży.