noce sierpniowe
w mroku się lęgną jak w ziemi
kamienie tłuste i kształty zwierząt
wydarte rzek stromym brzegom
zielonym jaszczurkom płomieni
i w niebo przesączą się dymem
gorzkimi igłami głogów
a niebo kroplą w nie spłynie
dojrzałe oddechem Bogów
złotem trąb zadrży powietrze
i w pierś ziemi opadnie lawiną
za nimi gwiazdy, jak rtęć żywa spłyną
... słonym deszczem
autor
pseudonim
Dodano: 2006-08-28 08:15:16
Ten wiersz przeczytano 573 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.