Nocna wizyta
Z ciemnej nocy coś ku mnie dąży
patrzy jasnym okiem księżyca
i wyciaga rece drzew
by pochwycic mnie
uwięzić
Z ciszy ciszą wychodzi i milczy
drży od niewypowiedzianych słów
w mroku stoi i patrzy
na mnie wprost
wciąż
Już się ku mnie wyciaga powoli
i ramiona ciemne otwiera
by pogrążyć mnie w ocean
pełen ciemności i ciszy
w zapomnienie..
Komentarze (1)
Ciekawy wiersz należy się (+)