Nocne tęsknoty
Odszedłeś tak szybko, że nie zdążyłam się pożegnać.
Jesteś kimś, kto nie istnieje.
W nocy tylko przychodzisz,
Wołając tamto imię cicho.
Ja słyszę.
Mimo wszystko.
Twój oddech niespokojny zagłusza ciszę.
Serwujesz porcję rozpaczy.
Igrasz ze światłem.
Kim jesteś?
Nie odchodź tylko,
Bo już przyzwyczaiłam się do cichych kroków
za drzwiami.
autor
Tajemna magia przypadku
Dodano: 2007-01-26 16:46:54
Ten wiersz przeczytano 476 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.