Nocny obłęd?
Skończone rozmowy nocnej egzystencji
i zapada cisza męczonych klawiatur.
Bity biegną w gąszczu splątanych
połączeń
niosąc mnóstwo myśli, które krzyczą
słowa
niewypowiedziane.
Czasem przekazują lęk przed światem
skryty,
mętny obraz pragnień, nadziei i
wspomnień,
wszelakiego rodzaju uczuć
niespełnionych,
wirujących pośród myśli poplątanych
jak te połączenia.
Poszły spać uległe ludziom komputery.
Rozszalałe myśli zwolniły swe tempo
i kołyszą do snu swoich właścicieli
oczekujących na kolejne spotkanie.
Czy to jest już obłęd?
Komentarze (32)
refleksyjny wiersz po czesci do nas wszystkich
bejowiczow gdzie szukamy zrozumienia w sieci -
pozdrawiam
Wiesz, to jest już chyba pewien rodzaj
obłędu.Wyrzucanie z siebie emocji.Ale co to daje?