Nornice
Mam w ogrodzie też nornice
Wszystko jedzą paskudnice
Z nimi walczę tak wytrwale
Końca wojny nie ma wcale
One jedzą wszystkie kwiaty
Z nimi wojna to trzy światy
One lubią tak cebule
Co mi sprawia straszne bóle
Zjadły wszystkie mi hiacynty
Byłem wściekły jak Walenty
Kiedy zżarły lilie moje
Straszne miałem ja nastroje
W zimie jedzą moje róże
I czekają aż się wkurzę
Kiedyś trułem spalinami
Dym puszczałem godzinami
"Maluch" wył tak wciąż na ssaniu
Ja pokażę wam wy draniu
Zaś w ogrodzie dymu kłęby
Zaciskałem swoje zęby
Ja wam małpy dziś pokażę
Dziś na wyginięcie skarzę
Lecz te france znów przeżyły
Nic se z tego nie robiły
Raz wpuściłem propan-butan
Taki byłem straszny brutal
Lecz przeżyły broń chemiczną
Dalej ryją norkę liczną
Teraz kwiaty w kosze sadzę
Może wreszcie coś poradzę
Może w końcu zdechną z głodu
Może w zimie chociaż z chłodu
Nie chcę nornic w swojej ziemi
Może w końcu ktoś to zmieni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.