Noszę stygmaty.
Powołaniem do pisania wierszy
Bywa się odgórnie namaszczonym
Piętnem tworzenia naznaczonym
Noszę stygmat poety na dłoniach
Regularnie krwawiących wersami
Rytuałem kierowany zmysł ręki
Sterylną biel kartki wygładza
Smugą nocnej lampki ozłaca
Jest
Pierwsza
Myśl
Druga
Trzecia…
Skrapla się
Wiersz.
zapraszam:www.DomWierszy.blog.interia.pl
autor
ala2
Dodano: 2007-09-01 08:17:31
Ten wiersz przeczytano 809 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Myśl za myślą, wers za wersem, a co w efekcie....hmmm,
to już indywidualna sprawa każdego twórcy i odbiorcy.
Wspaniałe porównanie i chyba na przekór fanatykom...
ciekawie to napisałaś ... warte
zastanowienia...pomyśle )))
Czytam Twoje wiersze i podobają mi się
podobnie jak i ten, jednak nie bardzo wierzę w talent.
Każdy człowiek ma ukryte talenty tylko musi je wydobyć
ze snu. Wiara w siebie, usilna praca, upartość. Bez
żadnych nauk muzykowałem
i prowadziłem znany zespół, namalowałem
ponad 2.000 płócien, które są po świecie,
też jako samouk, a ostatnio od sierpnia ub. roku
rozpocząłem pisać wiersze, chociaż w życiu nigdy nie
czytałem.
Stygmaty też są jakimś darem z Góry, dar pisania
wierszy również :) fajne porównanie :) ps przelewanie
myśli na papier to genialny dar :) i trzeba za niego
dziękować :) Dziękuje! :)
Każdy z nas wybiera jakąs forme ekspresji swe duszy,
jedni śpiewaja inni grają albo maluja a My tutaj
piszemy wiersze i byc może zostaliśmy naznaczeni do
tego choć te "stygmaty" czasem sa piekne a czasem
krwawia to zawsze sa wyraze duszy:)
Na końcu jest najlepiej. Jednakże z owymi
"namaszczeniami" nie należy przesdadzać.
Mocne porówanienia daru pisania do stygmatów. Co do
myśli hmm czasem zamiast nich skraplamy nasze emocje
;)
w bardzo ciekawy sposob przedstawilas te swoje stgmaty
co pomagaja Ci wiersze tworzyc i slusznie mowiz ze do
pisania trzeba byc wybranym
Świetne zakończenie. Wiersz dobry formalnie i
treściowo. Trzeba jednak być ostrożnym, przy poezji
"natchnionej", nigdy nie wiadomo...Na szczęście sam
piszę bez "podszeptów", choć często nie boli mniej :(
Nigdy nie myślałam o pianiu wierszy jak o noszeniu
stygmatów, Ale może jest w tym jakiś sens...? Wiersze
pojawiają się czasem tak niespodziewanie jak owe
stygmaty.
'' sygnet poety '',myślisz że on wystarczy?masz to coś
w sobie ,co się zwie duszą poety.Wiersz mi się podoba
z myśli skrapla się wiersz ... zapamiętam, bo podoba
mi się :)
Dla mnie i muzyka jest super elementem do tworzenia w
inspiracji.:)pozdrawiam.
wiersz kropelkami spada w poduszkę, na rzęsy, oczy ,
czoło i usta, wreszcie zapiszesz te krople w słowa, a
potem możesz nam podarować, piękny bukiecik włożyć w
flakonik, teraz dopiero gra pasikonik!