Nowa piosnka o wisielcu
Wiatr zakołysał trupem wiszącym na
linie,
Zakołysał nim powoli, a lina naprężona
zaskrzypiała cicho,
Lina, krótka, naderwana, zaczepiona była na
leszczynie,
A wiatr zimny, południowy, poruszał się w
powietrzu niby jakie licho.
Nieboszczyk wytrzeszczone oczy wzniesione
miał ku górze,
Zęby wyszczerzone, wargi wykrzywione,
otwarte szeroko usta,
Patrzył na błyskawice ozdabiające
spektakularnie burzę,
Jednak w tych oczach widniała tylko
pustka.
Przyszedł wtem czart do wisielca pytać czy
wisielcowi wygodnie,
Bowiem przechodził właśnie przez wioskę
wybraną przygodnie.
Odzywa się ku wisielcowi:
Czyliż imię jakie masz zacny chłopcze?
Aha…widzę do rozmowy nieskoryś.
Pogadać nie chcesz nawet,
Lecz niech ja zgadnę, ty jesteś
Iskariota?
Ta biedna ofiara spisku? Ta srebrna
niecnota?
Śmiech straszliwy mnie ogarnia…
pamięć złota po Tobie zostanie!
Zdrajco Jezusowy! Ukorzyć się musisz!
Nie ominie Cię kara! Nie unikniesz
katuszy!
Znów pustego śmiechu doświadczam…
Ależ miła po Tobie legenda zostanie!
Nikt o Tobie mówić nie przestanie! Bo babki
już mówią:
„Judaszu!”. Tyleż Ci było
słuchać Boga!
I nawet ku Niebu spoglądasz? Biedny
jesteś… i zostaje tylko trwoga
Do Dnia Ostatecznego Rozliczenia Tych
Przeklętych Grzeszników!
Będzie mnóstwo małych i większych
sejmików,
Jezus zasiądzie i powie:
„Wiedziałem o was, zbawiłem,
potępieni jesteście boście grzeszni,
Takie baranki małe, tacy jesteście
pocieszni…
A tu na Piekło wam przyszło czekać!
Już mi tyle nie trzeba zwlekać.
Winny, Winna, Winne, Winniście wszyscy mego
cierpienia!”
Któż się ukorzy Judaszu? Ty jeden coś plan
znał?
Święci i aniołowie?
Współczucia pełnym, bo jeszcze nie
widziałem aby Bóg
Ku podstępowi się udał. A załatwić to
inaczej mógł…
No nic to, bywa tak na świecie,
A tyś się jednak powiesił bo umarło Twe
jedyne dziecię!
Nie o Jezusa tu chodzi bo wiarę miałeś
wielką.
Lecz o krzywdę ci wyrządzoną
wszelką…
Ziemską…
Bywa i tak…
Ach…
Zostawiam Cię Tobie samemu chłopcze,
Mimo, że Judaszem się nie zwałeś,
Życzę dobrego wszystkiego w krainie
szaleńców…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.