Nude veritas
Chciałem wydrapać oko
sokolim pazurem. Popatrzeć
zakrawionym oczodołem -
ale nie.
Ktos starł spojrzenie
na bitewny pył. Pływa teraz
w codziennej herbacie.
ad fundum!
i wszystko pośród tego
się obraca. Zaginiony
widnokrąg w jednym
pikselu świata.
Tylko portale paproci
wyschnięta sadzawka.
Słowik recytuje
na bezdechu.
Kropla meandrująca
w zachwianej ściółce -
nic tylko stukać
w zbutwiałą korę
i błądzić wśród
nude veritas.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.