:..:O pewnej nimfiE:..:
Pewnej chłodnej nocy
Kiedy chmura księżyc skryła
Młoda panna ścieżką kroczy
Twarz swą chustą zasłoniła
Kilka małych kroków za nią
Szedł młodzieniec po cichaczu
Pogwizując i stękając
Zauważyć dziewczę raczył
Ukrył się za grubym drzewem
Patrzył na nią jak na cudo
Delektując się jej śpiewem
Podziwiając zgrabne udo
Młoda panna szaty zrzuca
W stronę wody zmierza śmiało
Na kamieniach skromnie kuca
Ukazując piękne ciało
Stopę w wodzie zamoczyła
I zniknęła chłopcu z oczu
a ciekawość zwyciężyła -
Chłopiec za nią w wodę skoczył
Porwały go fale
Porwały go wiry
Walczył wytrwale
Lecz zabrakło mu siły...
Tak to już jest kiedy za długo podziwiasz nimfy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.