Obcasem dyskretnie
Złoty loczek, promienna cera
wyraziste oczy, pełne usta.
Wystylizowana jak ta restauracja…
Obcasem dyskretnie pokazuje
niecierpliwość.
On płaci. Ona pochłania widok za oknem.
On patrzy na nią i słyszy jak zwykle
‘dziękuję’.
Widać, że tylko się znoszą…
Wychodzą.
Robią to w aucie przed jego biurem.
Dziś dwa razy, bo czeka go stresujące
wystąpienie.
Przez ciszę przechodzi jej ‘pięćset’ i
‘powodzenia’.
On żegna ją klepnięciem w tyłek, bo
zrobiłby to jeszcze raz,
ale zbliża się ósma.
Nie odpowiada, nie dziękuje, przecież
zapłacił.
Kulturę, jak większość ma zarezerwowaną dla
określonego otoczenia.
On dla kasy robi inne świństwa
tylko pod sztuczną zachowawczością.
Ona jest chociaż prawdziwa.
A dziwki nie są wyjątkowe,
wszyscy lgniemy tak samo do hajsu.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (7)
Bardzo wymowny wiersz
To jest dobry refleksyjny
tekst, zarówno mądry jak i sty-
listycznie napisany.
Pozdrawiam:}
za Halinką
za pieniądze co niektórzy oddali by duszę diabłu
pozdrawiam:)
A gdyby tak takiemu zapłacić choć raz te pięć stów :)
odłożone z jego i wyjść bez słowa...
Z tym hajsem to niektórzy rzeczywiście trzy światy
mają :(
Ciekawa scena.
* "przekaz":)
Scenka rodzajowa z udziałem bohaterów,
którzy traktują seks fizjologicznie i
materialistycznie. Mz dobry praekaz.
Miłej soboty:)
Moc pieniądza znana od dawna...stąd i niektóre kobiety
znają swoją cenę...coś za coś...bez znaczenia gdzie i
za ile, tracąc tak szacunek dla samej siebie, wszak
ona to też towar, za który się płaci....od dawien
dawna wiele kobiet potrafi tak na życie, czasem
dostatnie, zarabiać swoim ciałem....poruszyłać temat,
który wszyscy widzimy i "dajemy milczące
przyzwolenie"...pozdrawiam