W obcej krainie...
Jest tam pokój w wielkim zmroku
i cokolwiek z ciszy zabrzmi-
brzmi jak bajka, którą wokół
opowiadam wyobraźni.
Coś na kształt rozsądku mego
mówi , bym się tego bała.
Inny głos - nieznajomego,
chce bym wciąż opowiadała
o uczuciu pod palcami,
kiedy pragną w taki sposób
zabrać chwilę dotykami
by pamiętać zapach włosów...
O spotkaniu wyobraźni
z namacalnym nieistnieniem.
A cokolwiek w ciszy zabrzmi
myśli stanie się spełnieniem
:*
Komentarze (5)
Pięknie stworzony wiersz jestem zachwycona Pozdrawiam
U.
dobrze sie czyta... troszkę abstrakcyjnych okresleń
(namacalnym nieistnieniem)... i bardzo ciekawie.
Dobrze że umiesz opowiadać bajki,ale niekoniecznie
swojej wyobrażni,piszje w formie wiersza na beju:-)
Każdy ma chyba taką swoją obcą krainę...
Piękny wiersz..przeczytałam jednym tchem i zrobię to
jeszcze raz:) pozdrawiam i zapraszam do siebie.