obecnie
Tuż z a zakrętem
drogi ciernistej,
drżącej oddechem
upływających w dni wspomnień.
Tuż za zakrętem, wiem,
jest ogród
tęczą barw kwitnący,
w śpiewie
ciszy zastygły, nawołujący
echem tamtego głosu
we mnie teraz umierającego,
może już niepotrzebnego.
Myślę, sądzę, uważam,
iż spocznę w nim
w zapomnieniu o cierpieniu,
w zachwycie,
w słodkim niebycie.
Tuż za zakrętem
jest czas
błagający o litość,
jak pies przy drodze
porzucony,
nie wierzący już
w ciepło ludzkich rąk.
Tuż za zakrętem
jest drugie życie
w jednym zrodzone.
Będące, trwające,
nieprzemijające
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.