Obejrzeć szczęście chciałam...
Chciałam zamknąć
szczęście w dłoniach
przyjrzeć mu się z bliska
by dostrzec każdy promień
co z radości wynika
widzieć te uśmiechy
w codzienności schowane...
Rozchyliłam lekko dłonie
i słupem światła
ku chmurom odleciało
chciałam je tylko zobaczyć
a nic mi nie zostało...
autor
Herbaciana Róża
Dodano: 2010-01-13 12:56:49
Ten wiersz przeczytano 833 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
bieszczadzkie pozdrowionka skute mrozem i
sniegiem...:)
Szczęście przychodzi i odchodzi..nikt nie ma
"abonamentu"..Może Ty pierwsza:)?M.
czasem nam się wydaje że nie mamy szczęścia.....ładny
wiersz ...pozdrawiam
niestety szczęście ulotne jest i jak chce odejść żadna
siła nie jest wstanie go zatrzymać, ładny
wiersz...pozdrawiam
Takie malutkie szczęście, a tak daleko odleciało,
takie ulotne, pozdrawiam.
o tak szkoda ze nie można mu się przyjrzeć z
bliska...może było łatwiej szukać go nie po
próżnicy...pozdrawiam..
szczęście czasem trwa zaledwie chwilę więc trzeba
cieszyć się nim ile tylko można ładny wiersz
Pzodrawiam
"najpiękniejsze jest niewidoczne dla oczu" czasem
trzeba powstrzymać ciekawość Wiersz dobry w treści i
formie pozdrawiam
szczęście u mnie wczoraj w wierszu było kruche ale
zapewne nie uleciało daleko wróci :) .... pozdrawiam
Ach to szczęście nasze...............+!
Tak to bywa ze szczęściem, ulotne jest :)