oblawa
obława
obława moich myśli
kreśli parę słów
cóż człowiek miał na myśli
końca początku cud
krople deszczu w okno biją
temperatur zmian
pory roku dywan ścielą
słów ubogich bliskich celu
człowiek ściąga swoje maski
zespalając zło i dobro
wyciągając rękę ku nieznajomemu
dźwignij ciężar swego życia
Adam
Samuś
autor
HRABIA
Dodano: 2006-04-29 11:36:28
Ten wiersz przeczytano 602 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.