Obłoki
Postrzępił fryzjer nożycami
chmur czuprynę,
na błękitu firmamencie.
Tu baranek, tam koczek,
łabędź skrzydłem łopocze,
czterolistna z puchu koniczyna.
Wycieniował grzywkę,
przyciął mglistość odrobinę,
wyrzeźbił kosmate postacie
w fantazji przypływie.
Niepokorne kosmyki
wygiął w łuku cięciwę,
opadły na chwilę.
Dmuchnął, zawirował
łzę lakieru o pasemko
biało-siwe otarł.
Rozwichrzył, poskręcał,
rozpłynęły się leniwie.
Dziwne, majestatyczne kształty
za horyzontu witryną.
Komentarze (35)
Fryzjer natury - majestatyczny.
Pozdrowionka Virginio paaa
świetny pomysł na wiersz i fantastyczne wykonanie.
Brawo fryzjerski mistrzu!
Ekstra:) I obłoczek wyszedł świetny. Udany wierszyk,
brawo, pozdrawiam:)
A ja własnie w przededniu wizyty.Chyba złapię pomysł
z Twojego ciekawego wiersza.
Pozdrawiam Virginio
Ładne te chmurki