Obojętna
Zawsze ma zimne dłonie,
Nigdy nie pije herbaty,
Wcale nie jest romantyczna,
I raczej nie cieszą jej kwiaty.
Przez park przechodzi szybko,
Oczy przed słońcem zasłania,
Zawsze się wszędzie spieszy,
Nikomu się nie kłania.
Jak stary pluszowy miś,
Ma takie duże oczy,
Wyznacza sobie ścieżki,
Z których nigdy nie zboczy.
Myśli że zimna obojętność,
Przed tym co dotkliwe ją chroni,
Lecz w biegu życia nie dostrzegła,
Że nikt już jej nie goni.
Nikt nie pyta gdzie zmierza,
Nie życzy szerokiej drogi,
Nikt jej też nie przeszkadza,
Nie rzuca kłód pod nogi.
Ludzie nie zwrócili uwagi,
Gdy razu pewnego znikła,
A raczej tak obojętnie,
W obojętności zastygła.
Stoi gdzieś w parku pomnik,
Zaganianej dziewczyny,
Spróbuj się czasem dowiedzieć,
Jego powstania przyczyny.
Możesz zapytać przechodnia,
Skąd się tak nagle pojawił,
Lecz pewnie ci odpowie,
Że wcześniej go nie zauważył.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.