obok a jednak we dwoje...
Jestesmy sobie coraz bardziej potrzebni
-bo coraz starsi
-coraz bogatsi klopotami
-a radoscia biedni...
Jestesmy coraz samotniejsi wsrod ludzi
-trudno nam plakac
-przestalismy sie cieszyc
-nie umiemy sie juz ludzic...
Jestesmy jak ptaki na niebie
-lecimy obok
-w tym samym kierunku
-nie dotykajac siebie...
Nie potrafimy przekazywac sobie mysli
-przestalismy rozmawiac
-krzyczymy swoje racje
-a rozkosz jedynie sen wysni...
Jestesmy zmeczeni bezsensem dazenia
-biegania za bytem
-szukania zludzen
-siebie odnalezienia...
Po drodze gubimy pragnienia
-wszystko umiera
-gorycz krzyczy
-a milosci w nas juz nie ma...
***
Jestes smutna ciezko wzdychasz przez sen
-a ja cie kocham
-boje sie o ciebie
-i bardzo ci zycze co noc dobre sny
miej...
Jestes zmeczona cos dla ciebie tak bardzo
nielatwe
-ale nie placz
-popatrz na mnie
-moze tak nie myslisz ale ja cie kocham jak
tylko potrafie...
Daj znak ze jestem ci potrzebny
-nie bede bezradny
-nie bede samotny
-i swa marnoscia istnienia tak biedny...
Pomozmy sobie
-chcemy oboje
-bo dluzej nie mozna
-zyc obok a jednak we dwoje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.