obraz wczorajszej nocy ...
Jesteś ponurą dziś w moich oczach,
nieco matową, lekko zgaszoną,
chociaż latarnie tak się starają
(mocniejszym światłem ich oczy płoną),
snujesz się smętnie w pół mroku Luny,
która w objęciach chmur twarz swą skryła,
a jej poświatę za murem z puchu
obłoków miękkich ciemność zdławiła.
Paziowie twoi, cienie rozmyte
płyną wraz z tobą po zakamarkach,
łapiąc odgłosy przykrych senności,
(noszą ich ciężar na giętkich karkach),
cisza dzwoniącym piskiem oplata
echo, co głuchym gongiem uderza
i budzi śpiące demony, mary,
aby im z dziennych smutków się zwierzać.
Jesteś ponurą dziś w moich oczach,
paziowie twoi, cienie rozmyte,
chociaż latarnie tak się starają,
a Luny lico w chmurach ukryte,
echo co gontem głuchym uderza,
boi się dźwięku piskliwej ciszy,
czy tylko oko widzi matowość,
czy może ucho czerń twą usłyszy.
Komentarze (22)
Chociaż latarnie tak się starają,
Noc także w sercu zasiała ciemność.
Chmury księżyca rogal skrywają
Gęsty całunem. Nie ma Cię ze mną.
Nieznośna cisza, nieznośna pustka,
Trzeba samotnie przetrwać do rana,
Wypić kieliszek lub dwa do lustra...
Nie ma Cię ze mną. Noc zmarnowana.
...cieszę się że wam się podoba, dziękuję za
odwiedziny i miłego dnia życzę:))
Zmysłowo ujęte.
Rozbudzasz wyobraźnię.
Pozdrawiam:)
Pięknie!
Pozdrawiam Stefi :)
podoba się
Pozdrawiam serdecznie
...moim zdaniem tylko w taki sposób należy pokazywać
jej urok, nawet gdy zieje z niej oko demona...
dzięki marcepani:))
oblicze nocy, poetycko - bardzo.