oczekiwanie na wiosnę
Wiosny nie widać na tym zimowym
pustkowiu
zamarznięte sople, czy hafty z mrozu
nie przyprawiają o zwrót głowy.
W marzeniach pulsuje nastrój intensywnej
zieleni
i nadzieja, że nareszcie się coś zmieni
zatopi śnieżne smutki.
Gdzieś w oddali jaśminu zapach się
rozchodzi,
czujemy się tacy rzeźcy, młodzi
choć jeszcze biały puch trawę chłodzi.
A ta miłość co do serc zaspanych się
wkrada,
aby szarzyzną zimy duszy nie zalać
daje rozkoszować się uczuciem nowym
bardziej subtelnym i zmysłowym.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.