od A do Z
Za(grzech)otał o szyny tramwaj miejski.
To sposób najprzyjemniejszy
na przemieszczanie się
z punktu A do Z.
Punkt A w cieniu przeszłości tonie.
Z-et, to przyszłość daleka.
A ty siedzisz koło mnie
i na przystanek czekasz.
Wysiadać chcesz
w punkcie G.
Nie!
Na to nie pozwalam.
Ja… zakochany tramwajarz.
autor
DoroteK
Dodano: 2011-03-01 07:51:00
Ten wiersz przeczytano 1445 razy
Oddanych głosów: 55
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (48)
więcej niż jedna interpretacja, a nie wszystkie które
mi się nasunęły były skromne :) oj :):):)
ależ poczucie humoru!
wyraźny apel by wysiadać razem na właściwym przystanku
Wiersz jak tramwaj zwany pożądaniem.
Ech te punkty od A przez g do Z :)))))
Dorunia u mnie w mieście nie ma tramwai (szkoda,
szkoda) a Twój wierszyk wygrzebał z dna mojej duszy
cudne wspomnienie. Od A do Z. Z przystankiem w G
hihihi. Dziękuję!!!
Takie ekscesy, grożą wykolejeniem jednostki... ale
czegóż to się nie robi dla punktu G (tak nawiasem
mówiąc, to pytanie jest retorycznym jedynie...) choć
nie jeden stracił, nie tylko głowę... ;)))
Ha, fajny. Może pozwól. czasami warto.
heh... punkt "G" to rozkosz, nie grzech :) pomysłowo i
obrazowo o zbliżeniu 'szyn z tramwajem'
Temat: "życie", jeśli tak to bardzo erotyczne,
pięknie, pozdrawiam.
ciekawie dziś :)
I tramwajarz musi mieć zasady! Inaczej gdy na
przykład: zapatrzy się na nią lub inną we wsteczne
lusterko - kraksą grozi lub usterką.
Ciekawy tramwaj, a tramwajarz pewnie jeszcze
ciekawszy! Pozdrawiam!
rewelacyjny, przemyślany... dziękuję za trafny
komentarz, pozdrawiam ciepło.
Wywołał u mnie szczery uśmiech...miło czytac takie
wiersze o poranku! Cieplutko pozdrawiam!