Od początku
Znowu MAŁY ROCZEK pomyka w pieluchach,
taki maleńki,dzień własnie mu mija...
Narodził się tak szczęliwie,wśród
tłumów,
z uśmiechem na ustach powitał dziś
wszystkich...
W szampanie ochrzcili go zaraz,tak
szczerze,z nadzieją,
każdy marzenia mu złożył w ofierze...
Jego bracia zarysowali historię,
coś dali,coś wzięli,co nieco zaczęli,
on nam dopisze dalszy ciąg...
Czy w końcu lepiej Ci bedzie Polaku,
czy znowu pustym sloganem zapchają Twe
usta...
1 styczeń 2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.