od rzeki idzie chłód
słońce zachodzi już coraz szybciej
po rozmowie cieni wstaje lepka noc
moje usta całują krzyż twych ramion
a ty się jeszcze trochę czerwienisz
zabrakło chwili odwagi na rozmowę
nasz czas nie zauważony odpłynął
a ja tak chciałem spojrzeć ci w oczy
mimo strachu co mógłbym zobaczyć.
siedzę nad rwącą falą księgi czerpię
ze słów ile mogę a zmęczone oczy
w chłodzie od rzeki wciąż nasłuchują
wyznań spisanych trawą na ustach
autor
topor
Dodano: 2010-11-20 12:10:31
Ten wiersz przeczytano 750 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Zabrakło odwagi czy wiary?
Często żałujemy słów nie wypowiedzianych i czynów nie
przemyślanych.
..."zabrakło chwili odwagi na rozmowę
nasz czas nie zauważony odpłynął "...-cyt .aut.-
chyba najgorsze co może człowieka spotkach to
właśnie taki żal -wspaniały wiersz i tytuł - supe
-pozdrawiam