od świtania aż do zmroku
przygarnęłabym do serca
całe złoto po kres nieba
z wiatru szeptem, co kołysze
i z muzyką, co rozbrzmiewa
z każdym płatków rozwinięciem
od świtania aż do zmroku
- tylko proszę, idź tuż obok
dotrzymując szczęściu kroku
Komentarze (8)
no tak przeczytałam jednym tchem i teraz zastanawiam
się i domyślam że chodzi o miłość - wiersz tajemniczy
i nic tu nie ma wprost - ale miłość mi pasuje - zatem
niech będzie szczęśliwa...
Twój wiersz brzmi jak zaklęcie miłości "idź tu obok,
dotrzymując szczęściu kroku", piękny wiersz, mnie się
podoba taka krótka forma
Pieknie, choc króciutko bardzo wymownie - iż tu obok -
szczęście aż z wiersza "kipi
Wiersz lekki, zwiewny - "dech zapiera" delikatnością i
całą ta lekka formą.
Piękny ciepły klimat wiersza. Super !!!!"
Myślę, że przygarnęłabyś wszystko co by szczęściu
dotrzymało kroku. Ładnie, delikatnie, melodyjnie.
Piękny, choć troche przykrótkawy wiersz.
Temat w tej atmosferze mógłby być bez nużenia
pociągnięty przez następne dwie zwrotki.+
,,od switania az do zmroku - proszę idź tuz obok i
dotrzymuj szczescia kroku'' Te słowa pięknie ujmują
całą energię ciepła i ładunku emocnonalnego poetki do
otczającego swiata. Pojmowanie rzeczywistości jest tak
serdeczne i przepojone dobrocią serca. Brawo- piekny ,
choć nieco kusy wiersz
A może jak powiesz... przygarnę to posłucha?
Wiersz ładny.. delikatny w rytmie swych kroków..
lekko się czyta. Gratuluję.
Nawet tytuł ma rytm. Brakuje mi tylko średniówki na 4
w pierwszym wersie (w sumie bym jakby uciekało).
Bardzo lubię rytm. Podoba mi się twój wiersz.