Od trzech tygodni
z doniczki na parapecie twojego okna
wychylam się
obserwując jak śpisz
więdnie we śnie twoja złość
i łagodnieje gniew
z zaciśniętych pięści wypada nóż
i już nie pragniesz mnie zabić
przebaczasz i łkasz
przytulam twój grzech
i rozgrzeszam swoją niewinność
jutro znów wrosnę w ziemię
gdy tylko otworzysz oczy
autor
elka90
Dodano: 2010-07-14 17:22:51
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
wstrząsający obraz -mam nadzieję że to tylko wiersz -
pozdrawiam
Tak. Pomyslowosc najlepszych not. Plusik
wstrząsający obraz, bardzo ciekawie opisany